Cześć. Nazywam się Kasia. Jestem Polką, która od prawie trzech lat mieszka w krainie Southern Belle - Południowej Karolinie.
Hm...powinnam raczej zacząć jak na prawdziwą damę z Południa przystało: Hey Y'all! :)
No właśnie... Do Scarlett O'Hara daleko mi jak stąd do Polski, a bycie wspolczesna "Southern Girl" nie jest w moim stylu. Dlatego będzie to raczej opowieść o tym, dlaczego Southern Belle nie jestem.
Nie będzie to blog o Ameryce. Nie będzie to blog o gotowaniu, ani o modzie czy kosmetykach.
Będzie to moje miejsce, gdzie opowiem o tym, jak ja widzę Karolinę Południową (która nie jest do końca tym, czego można się spodziewać, po obejrzeniu trzech sezonów "Keeping Up with Kardashians" :) ). Pokażę co potrafię ugotować, w co lubię się ubierać, i co służy (bądź nie) mojej kapryśnej cerze.
Zawsze lubiłam pisać. Z lepszym, bądź gorszym efektem finalnym, przychodziło mi to dość łatwo. Gdy mieszkasz za granicą to rozmawiasz, czytasz, a pozniej nawet myślisz w języku tubylcow. Jakkolwiek banalnie to nie zabrzmi, jezyk ojczysty idzie w odstawke i tym samym w zapomnienie. Dlatego tez pisze po polsku. By nie zapominac.
W zadnej z dziedzin, o ktorej zamierzam tu dywagowac nie jestem ekspertem. Sa to rzeczy, ktore po prostu lubie. Na codzien zajmuje sie czyms zupelnie innym. Zwykle otacza mnie dosc zywiolowa grupa, w ktorej srednia wieku to 5 w porywach do 7 lat ;)
Nie wiem czy jestem na tyle interesująca, że ktoś zechce to czytać (mamusiu pozdrawiam), ale mam nadzieję, że choć odrobinę tak :)
No comments:
Post a Comment